O skromnym budżecie i wiejskich klimatach


           Bajkowe śluby i wesela, dekoracje z tysiącami płatków róż, płonące świece nad brzegiem jeziora, powiewające woale,  romantyczna muzyka, odurzający zapach kwiatów, radość i łzy, a wszędzie rozedrgane marzenia…
            Marzymy o cudownym ślubie z bajki, o weselu pełnym ciepła i wzruszeń, zabawy do rana… o wspólnym powitaniu wschodu słońca …
           Hmm…tak…, wszystko pięknie, ale mieszkając w maleńkim miasteczku, mając do dyspozycji wiejską salę, dwie średniej klasy kwiaciarnie, a do tego niewielki budżet, brak wyczucia artystycznego, co możemy zrobić? O amerykańskich ślubach można mnóstwo poczytać, powzdychać, pomarzyć. Tam, wszystko wydaje nam się kolorowe, pełne radości i przepychu. Gdzie nam do tego stylu i klasy?! Tak właśnie myśli wiele przyszłych par, mieszkających na prowincji. Jednak wszystko to kwestia pomysłu. Nie sztuką jest zrobić coś za duże pieniądze. Wyczynem jest zrobić coś z „niczego”. Ważne jest, aby wpaść na ciekawy pomysł.
            Oczywiście łatwiej o nastrojowość w pięknym pałacyku z malowidłami na suficie, z dekoracjami od najlepszej florystki. Ale trzeba poradzić sobie z tym, co się ma. I tyle. A szczerze mówiąc, bywałam na drogich weselach, gdzie miało się wrażenie, że wszystko jest bez składu i ładu, o wiele za dużo, a przy tym bez emocji. Choć na pewno duże koszty poniosła Para Młoda. Nie pomogła dekoracja, dworek i wytworna suknia Młodej. Brakowało tego czegoś - nastroju. A tworzą go przede wszystkim ludzie. Najlepsze potrawy, jakie smakowałam na weselu były od wiejskich kucharek, a najwięcej emocji i zabawy było w „zapadłej” wsi na jedynej sali w okolicy. Pięknie ją przystrojono, porozwieszano mnóstwo światełek, które zawsze budują romantyczny klimat.  Wniosek nasuwa się jeden. Niech nie ogranicza nas  miejsce, pozwólmy działać wyobraźni. Tak więc, skupmy się na tym, co mamy i co jest możliwe i działajmy. Młodzi z prowincji często wstydzą się swojego miejsca zamieszkania, skromnych kościółków i sal. Ale kochani, dziś właśnie wielu z dużych miast szuka prostoty i wiejskich klimatów. Wy to wszystko macie pod nosem. Wystarczy obejrzeć kilka stron www z zachodu, sporo jest takich klimatów swojsko – wiejskich. W naszych małych miasteczkach też można wyczarować klimat. Pamiętajcie, że bardzo często prostota bywa najpiękniejsza. Nie róbcie nic na siłę, bo taka moda, lub inni tak czynią. Wasza rodzina i wy sami jesteście jedyni w swoim rodzaju i do was trzeba dopasować styl całego tego dnia. Są takie przypadki, gdy np. na wsi Młoda Para decyduje się na limuzynę, która ma ich zawieźć z domu do kościoła i z kościoła na salę. To raczej brak wyczucia i jest on najczęstszym błędem. Chęć pokazania się jest czasami większa niż wyczucie chwili i sytuacji. Czy naprawdę limuzyna sprowadzana z dużego miasta pasuje do maleńkiego miasteczka, czy wsi, do prostej sali wiejskiej w pstrokatym kolorze i niskiego budżetu ślubnego? To raczej wywołuje uczucie niesmaku niż zachwytu. Bardziej pasowałby tutaj klimatyczny mały samochód, powóz konny czy bryczka, albo, jeśli jest wszędzie bardzo blisko, sympatyczne byłoby po prostu przejście się z wszystkimi gośćmi piechotą. Dlaczego utarło się, że musi być „wypasiony” wóz? 
              Od czego zacząć? Na pewno od wyboru kolorów, jakie mają dominować na ślubie i weselu, w strojach i dodatkach. I trzymać się wiernie wybranej kolorystyki. Trzeba też zdecydować się na konkretny styl. Może być prosty, z jednym dominującym kolorem, romantyczny z kilkoma odcieniami, współczesny z mocnymi kontrastami i klasyczny w kolorach bieli i kremu. Warto zapytać siebie samego, co lubimy, jakie mamy zainteresowania, co połączyło nas, narzeczonych, gdzie się poznaliśmy, jakie mamy hobby, co jest naszą pasją, w jakim miesiącu chcemy się pobrać i co jest charakterystyczne dla tego miesiąca, tej pory roku. Wszystko przemyśleć, powiązać, wybrać jeden element przewodni, kolory i zacząć działać. Trzeba również określić na samym początku, jaką kwotą możecie dysponować. Potem określić, co jest dla nas najważniejsze, a na końcu, jeśli zostaną fundusze zastanowić się nad dodatkami. Łatwiej jest zacząć od najważniejszego, a skończyć na drobiazgach. Nie należy skupiać się od razu na detalach. Dobrze jest zrobić sobie scenariusz tego dnia oraz listę zakupów i potrzebnych rzeczy. Nie zostawiajcie sobie wszystkiego na głowie. Jeśli jest możliwość podziału obowiązków wykorzystajcie to, ponieważ zbyt duża ilość spraw do załatwienia może was tylko wyprowadzić z równowagi. I nie zostawiajcie wszystkiego na ostatnią chwilę, ani nie róbcie wielu rzeczy na raz. 
           Prawdą jest też to, że patrząc na różne wesela, nie widzę braku funduszy, tylko brak jakiegoś porządku, jednolitego stylu, myśli przewodniej. I wszystko jakoś tam się dzieje samo. I przez to jest dużo nerwów. A po co, skoro większość można zaplanować i przewidzieć.
           Jeśli mieszkacie blisko natury - wykorzystajcie naturalne elementy. Białe płótno, szary len, błękitna tasiemka, lekkie woale podwieszone pod sufitem, zioła i kwiaty polne na stołach z tulipanami w czerwonym kolorze, do tego białe lniane obrusy, elementy surowego drewna, prosta zwiewna sukienka przepasana białym paskiem z koronki…
            Bardzo ważne jest, by dopasować wszystko do otoczenia. Można oczywiście zaskoczyć jakimś kontrastem, krzykliwym elementem, wyraźnym kolorem. Ale wszystko ze smakiem. Nie starajcie się naśladować wszystkich, nie patrzcie na to, co wypada a co nie, nie próbujcie też na siłę szokować, a najważniejsze nie róbcie niczego byle jak. Skromne, nie oznacza brzydkie, bogate nie oznacza ładne. Szukajmy rozwiązań na naszą kieszeń, może poradźcie się kogoś, kto się na tym zna.
            Wiem, że w naszym polskich warunkach, przy skromnym budżecie, można ślub uczynić pięknym, a nawet bajkowym. Wystarczy światło świec i czerwień róż, a przede wszystkim uśmiech i mnóstwo czułości, by uczynić świat cieplejszym i piękniejszym…


Maria Wachsman




 

ślub fotografia ślubna portal ślubny Wolsztyn Nowy Tomyśl Grodzisk Wielkopolski wielkopolska ceremonia zaślubiny przewodnik ślubny ślubne fotografia zwyczaje poprawiny oczepiny wolsztyński reklama Siedlec Nowa Dąbrowa Kębłowo Nowa Obra Nowe Tłoki Nowy Widzim Barchlin Biskupice Błotnica Borek Bucz Bucz Nowy Górsko Kaszczor Kluczewo Wieś Solec Osłonin Perkowo Poświętno Przemęt Radomierz Sączkowo Siekowo Siekówko Sokołowice Solec Popowo Stare Starkowo Wieleń Belęcin Boruja Chobienice Godziszewo Grójec Mały Grójec Wielki Jaromierz Jażyniec Karna Kiełkowo Kiełpiny Kopanica Mariankowo Nieborza Nowa Tuchorza Reklin Reklinek Siedlec Stara Tuchorza Tuchorza Wąchabno Wielka Wieś Zakrzewo Żodyń

Wolsztyński Portal Ślubny Copyright © 2009 WoodMag is Designed by Ipietoon for Free Blogger Template